czwartek, 19 marca 2015

Rozdział 19 : To z pewnością jest ciekawsze.

18 + (Czytasz na własną odpowiedzialność )

Kathe POV'

Otworzyłam drzwi od domu, i weszłam do środka a zaraz za mną Nicol.
Wbiegłam po schodach do swojego pokoju i zostawiłam za sobą otwarte drzwi, bo wiedziałam że za mną idzie moja przyjaciółka.
-Więc śpisz dzisiaj u mnie?-zapytała i zamknęła za sobą drzwi.
-Tak, jakby.-uśmiechnęłam się
-Justin wie, że coś kombinujesz?-wyszczerzyła się
-Żartujesz? Muszę tak w ogóle zapytać, czy jest wolny wieczorem.
-To na co czekasz? Dalej, napisz do niego.
Skinęłam głową i wyciągnęłam z kieszeni Iphona.

Do: Justin
Jesteś zajęty wieczorem? :)

Po około 2 minutach, telefon za wibrował co oznaczało nową wiadomość.

Od: Justin
Nie, nie jestem skarbie.
Zawsze jesteś mile widziana w moim domu. ;)
Masz zamiar wpaść?

Uśmiechnęłam się do telefonu i kliknęłam na 'odpowiedz'.

Od: Justin
Przekonasz się sam.
Być może, do zobaczenia x

Wysłałam wiadomość i odłożyłam telefon na szafkę nocną.
-No i co?-odezwała się Nicol
-Ma czas.-uśmiechnęłam się.
-Świetnie.-zaklaskała w dłonie. -Nie będzie mógł Ci się oprzeć.-jej uśmiech się poszerzył.
-Co masz na myśli?-zmarszczyłam brwi.
-Zobaczysz, a teraz szoruj do łazienki. Wykąp się, ogól co potrzeba a ja tu na Ciebie zaczekam.
Spojrzałam na nią pytająco, i podeszłam do komody z bielizną.
Otworzyłam szufladę i zaczęłam przyglądać się swojej bieliźnie.
Chyba powinnam założyć coś seksownego, no nie?
Wyjęłam czarne koronkowe figi i do kompletu czarny koronkowy dopasowany stanik.
Zamknęłam szufladę.
Nicol spojrzała najpierw na mnie, potem na bieliznę w mojej ręce i znowu na mnie. Uśmiechnęła się i skinęła głową.
-Super. Zmykaj do łazienki.
Ruszyłam do pomieszczenia i zamknęłam za sobą drzwi na klucz.
Zdjęłam ubrania, zsunęłam bieliznę i wrzuciłam wszystko do kosza na 'brudy'.
Nalałam do wanny wodę i weszłam do niej zanurzając się w niej aż pod samą brodę.
Zamknęłam na chwilę oczy a po chwili otworzyłam je z powrotem.
Zdjęłam gumkę z włosów i rzuciłam ją na szafkę nie daleko wanny.
Zmoczyłam włosy i umyłam je brzoskwiniowym szamponem.
Na gąbkę nalałam różany żel pod prysznic i umyłam nim ciało.
Ogoliłam miejsca, które tego potrzebowały i wyszłam z wanny.
Wypuściłam wodę z wanny i wytarłam się w miękki ręcznik.
Włosy owinęłam ręcznikiem a na ciało założyłam wcześniej przygotowaną bieliznę.
Założyłam szlafrok i wyszłam z łazienki.
Przy szafie stała Nicol i przerzucała ubranie za ubraniem.
Obróciła się w moją stronę i uśmiechnęła.
-Masz jakieś pończochy?-zapytała
-Pończochy?
-Tak.
Otworzyłam szufladę pod bielizną i z samego końca wyjęłam czarne pończochy.
Rzuciłam je w stronę Nicol, a ona złapała je w ostatniej chwili.
Otworzyła paczkę i uśmiechnęła się szeroko.
Pończochy były czarne, a ich zakończenie było koronkowe co świetnie pasowało do bielizny.
-Ubieraj się.-wskazała ręką na łóżko, gdzie leżała czarna sukienka.
-To będzie dziwne, że się tak wyszykowałam.-mruknęłam
-Daj spokój. Nie powinien narzekać.-uśmiechnęła się i podała mi sukienkę.
Zdjęłam szybko szlafrok i założyłam sukienkę.
Czarna sukienka przylegała lekko do mojej tali, przez co podkreślała moje krągłości.
-Dobra a teraz szpilki.-podała mi wysokie buty.
Spojrzałam na nie niepewnie.
Jeśli pokaże mu się w czarnej obcisłej sukience i szpilkach, to na pewno będzie podejrzane.
- Justinowi na pewno się spodoba.-powiedziała widząc moją niepewność co do szpilek.
-No okay.-mruknęłam i wsunęłam powoli nogi w szpilki.
-A teraz makijaż i włosy.-pociągnęła mnie do łazienki.
Posadziła mnie na niewielkim stołku i zabrała się za prostowanie moich włosów.
Potem wzięła z szafki parę kosmetyków i zabrała się za makijaż.
Po jakiś 15 minutach siedzenia.-klasnęła w dłonie i odsunęła się
Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.
Włosy opadały mi na ramiona. Na twarzy miałam lekki makijaż składający się z tuszu, eyelinera, lekkiego różu na policzkach i błyszczyka.
-Jest super. Dziękuje.-przytuliłam ją.
-Nie ma za co.-przytuliła mnie
Wyszliśmy z łazienki.
Podała mi jakąś czarną torebkę którą znalazła. Włożyła do niej mój telefon, chusteczki i podała mi ją.
Otworzyła drzwi i czekała aż wyjdę.
Zeszłam po woli na dół i zabrałam kluczę od drzwi.
-Dalej, dalej.-pośpieszyła mnie Nicol i prawie wypchnęła na dwór.
Zamknęłam drzwi i wsunęłam klucze do torebki.
-Muszę napisać wiadomość do rodziców.-przypomniało mi się.
Wyjęłam telefon.

Do: Mama
Śpię dzisiaj u Nicol.
Wrócę jutro, jak już pewnie będziecie w pracy.
Kocham Was x

Nie czekając na żadną odpowiedz, bo z pewnością i tak są zajęci, schowałam telefon z powrotem do torebki.
-Do zobaczenia Jutro, Kathe.-puściła mi oczko, wsiadła do samochodu i tak po prostu odjechała.
Wzruszyłam ramionami, zrobiłam głęboki wdech i ruszyłam w kierunku domu Justina.
Zapukałam i oparłam się o ściankę obok mnie.
Po nie całej minucie, drzwi otworzyły się a w nich stanął uśmiechnięty Justin.
Objechał mnie wzrokiem z góry na dół i oblizał górną wargę.
Spojrzał na moją twarz a jego uśmiech powiększył się jeszcze bardziej.
-Ślicznie Wyglądasz Kochanie.-puścił mi oczko, a ja czułam jak moje policzki czerwienieją.
-Nicol zachciało się bawić w stylistkę czy coś.-wytłumaczyłam się i uśmiechnęłam się lekko.
Otworzył szerzej drzwi i wpuścił mnie do środka.
Podszedł do mnie i pocałował mnie.
-Hej.-wymruczał mi w usta.
-Hej.-uśmiechnęłam się
-Więc, co chcesz robić?-uniósł do góry lewą brew.
Och, ja już mam pewien pomysł.
-Wymyśl coś.-powiedziałam
-Film?-uśmiechnął się
-Niech będzie.-Złapał mnie za rękę i posadził na kanapie.
-Chcesz coś do picia?-zapytał
-Nie, dziękuje.-odpowiedziałam
Kliknął parę razy jakiś guzik na pilocie, a po chwili na ekranie pojawiły się jakieś napisy oznaczające rozpoczęcie się filmu.
Usiadł obok mnie, i przyciągnął bliżej do siebie.
-Co to?-zapytałam, a w odpowiedzi dostałam tylko szeroki uśmiech?-Horror?-westchnęłam a on skinął głową.


Oglądaliśmy film już jakieś 30 minut, znaczy ja się chowałam przed niektórymi scenami a Justin oglądał.
Przytuliłam się do niego bardziej i założyłam nogę na nogę. Sukienka podwinęła się kawałek, i kątem oka widziałam jak Justin patrzy w tamto miejsce.
-Mogę się czegoś napić?-zapytałam
Justin spojrzał na mnie.
-Jasne, zaraz Ci coś przyniosę.
-Nie, oglądaj. Rozprostuje trochę nogi.-pocałowałam go w policzek i uśmiechnęłam się.
Wstałam z kanapy i lekko kołysząc biodrami weszłam do kuchni.
Sama nie wiem skąd dzisiaj u mnie tyle odwagi.
Wyjęłam z lodówki sok pomarańczowy a z szafki szklankę. Nalałam trochę soku do szklanki i upiłam pierwszy łyk.
Poczułam ręce na biodrach i szybko zostałam obrócona.
Postawiłam szklankę na stole obok nas i uśmiechnęłam się do Justina.
-Nie oglądasz?-zapytałam
-To z pewnością jest ciekawsze.-uśmiechnął się i puścił mi oczko.
Przyciągnął mnie bliżej swojej klatki piersiowej i mocno pocałował w usta.
Odwzajemniłam pocałunek i lekko przechyliłam głowę. Justin wsunął język w moje usta i zaczął poszukiwać nim mojego. A kiedy już się odnalazły zaczęły toczyć ze sobą walkę.
Odsunęłam się od niego kiedy moje płuca zaczęły lekko piec z powodu braku powietrza.
Justin przechylił bardziej moją głowę i zaczął całować moją szyje. Ssąc i przygryzając ją w niektórych miejscach. Jęknęłam kiedy przyssał się do mojego 'słabego punktu'.
Położył jedną rękę na moim udzie, a drugą na pupie i uszczypnął ją . Wciągnęłam gwałtownie powietrze i bardziej czułam niż widziałam że Justin uśmiecha się nadal ssąc skórę na mojej szyj.
Otarłam się lekko o jego krocze a z jego gardła wydobył się jęk.
Wplątałam w jego włosy palce, i zaczęłam ciągnąć za ich końcówki.
Nasze usta odnalazły się ponownie, tylko tym razem w gorętszym pocałunku.
Złapał mnie za tyłek i nie przestając całować podniósł mnie do góry.
Zaniósł mnie do salonu i powoli położył na kanapie.
Jego jedno kolano spoczywało pomiędzy moim udami, a drugie po lewej stronie mojej tali.
Wypchnęłam biodra lekko do góry przez co po raz kolejny otarłam się o jego krocze.
Jęknął.
Oplotłam go jedną nogą i przekręciłam tak, że to teraz ja byłam na górze.
Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam całować jego szyje.
Przyssałam się mocno do jego szyj i poruszyłam biodrami na jego kroczu.
Jęknął i zamknął oczy.
Mogłam poczuć na swoim udzie, jego twardą erekcje.
Przygryzłam skórę na jego szyj i zassałam ją jeszcze raz.
Dotknęłam palcami paska od jego spodni i odpięłam go.
-Jesteś pewna, skarbie?-zapytał, przyglądając mi się dokładnie.
-Tak.-uśmiechnęłam się lekko.
Złapał mnie za biodra i powoli wstał ze mną z kanapy i zaczął iść w kierunku schodów.
Złączył nasze usta i powoli, uważając aby nas nie wywrócić zaczął wchodzić po schodach.
Z kopniaka otworzył drzwi od swojego pokoju, nadal nie przestając mnie całować.
Zamknął je za nami nogą, i położył mnie na łóżku.
Wyjęłam pasek z jego jeansów i rzuciłam go gdzieś na podłogę.
Położył ręce na moich udach i powoli zaczął podnosić materiał sukienki do góry. A mi zaczęło robić się coraz goręcej.
Przygryzł moją dolną wargę i wsunął pomiędzy moje usta język.
Włożył rękę pod moje plecy i rozpiął zamek sukienki a potem zdjął ją przez moją głowę.
-O. Mój. Boże.-jęknął i przejechał swoimi prawie czarnymi tęczówkami po moim ciele. W górę i w dół.-Jesteś Cholernie Seksowna, Skarbie.-mruknął i zaczął całować mój dekolt.
Chwyciłam brzeg jego koszulki, Justin podniósł ręce do góry a ja zsunęłam koszulkę przez jego głowę, rzucając gdzieś obok sukienki.
Odpiął mój stanik i zaczął go ze mnie zdejmować i nie patrząc nawet gdzie, po prostu gdzieś go rzucił.
Rano, będę się tym przejmować.
Przygryzł lekko prawy sutek, zaczął go ssać i jeździć po nim językiem. Drugą ręką przygniatał moją drugą pierś a ja czułam jak moje brodawki twardnieją i wydarzają się pod jego dotykiem. A moja krew, prawie wrze.
Po omacku odpięłam guzik jego spodni i rozporek.
Zsunęłam spodnie za jego pośladki a stopami pociągnęłam je niżej.
Jęknęłam kiedy Justin zaczął mocno ssać brodawkę na mojej lewej piersi.
Przesuwał pocałunki coraz niżej, a za każdym razem kiedy moja skórka spotykała się z jego ustami z moich wydobywał się jęk albo pomruk.
Jęknęłam głośno kiedy jego usta zaczęły całować mnie przez materiał bielizny.... Tam... Na dole...
-Chcę słyszeć twoje jęki, kochanie.-mruknął cicho, nie zaprzestając swoich czynności.
Zdjął całkowicie swoje spodnie i po woli zsunął moje pończochy.
-Podobają mi się.-mruknął i zaczął zdejmować moje majtki.
-Rozłóż nogi, piękna.-uśmiechnął się i złożył krótki, słodki pocałunek na moich ustach.
Włożył powoli we mnie jeden palec, a potem drugi i zaczął nimi powoli poruszać.
-Na pewno?-spojrzał na mnie.
-Tak, Justin na pewno.-jęknęłam kiedy jego palce zaczęły poruszać się coraz szybciej.
-Justin.-prawie krzyknęłam kiedy do jego palców dołączył język kręcący kółka wokół łechtaczki.-Aaach!
Justin wyprostował się i z szafki obok łóżka wyjął małą foliową paczuszkę. Zdjął bokserki, i rozdarł zębami paczuszkę. Powoli założył prezerwatywę na swojego członka i ustawił się między moimi udami.
-Gotowa?-zapytał, a ja tylko skinęłam głową.
Po woli wszedł we mnie, a ja jęknęłam.
Zaczął poruszać się coraz szybciej. Położyłam ręce na jego plecach, co jakiś czas wbijając w nie paznokcie.
-Justin - westchnęłam
-Tak skarbie, chce słyszeć swoje imię.-wyszeptał mi do ucha i przygryzł jego płatek i zaczął poruszać się naprawdę szybko.
-Aaach!-krzyknęłam i przejechałam paznokciami po jego plecach.
-Kurwa!-warknął Justin, a ja czułam, że coraz bardziej się zbliżam.
Zaczął zachłannie mnie całować, nadal nie przestając się poruszać.
-Justin!-wiem, że jestem już na prawdę blisko.
-No dalej, skarbie. Dojdź do mnie.-szepnął i po raz kolejny przygryzł płatek mojego ucha.
-Justin!-krzyknęłam i jak na zawołanie mięśnie w moim podbrzuszu, rozkosznie się zacisnęły, a po moim ciele rozlała się fala rozkoszy.
Po paru pchnięciach, Justin doszedł wołając moje imię i klnąc pod nosem. Opadł na mnie i schował twarz w zagłębieniu mojej szyj.
Leżeliśmy tak i czekaliśmy aż nasze oddech się unormują.
Justin wysunął się ze mnie, a ja lekko się skrzywiłam. Zdjął prezerwatywę i wyrzucił ją do kosza, niedaleko łóżka.
Położył się obok mnie i przykrył nas kołdrą.
-Byłaś niesamowita, kochanie.-przyciągnął mnie ramieniem do swojej klatki piersiowej.
Oparłam głowę o jego tors i uśmiechnęłam się.
Cholera, naprawdę nie żałuje, że się odważyłam zrobić to z nim po tym wszystkim. To było CUDOWNE!
-Kocham Cię.-powiedział i pocałował moje czoło.
-Ja Ciebie też.-pocałowałam jego pierś.
Ziewnęłam. Sex z Justinem potrafi być naprawdę wyczerpujący.
-Jesteś zmęczona.-zaśmiał się Justin..-Pójdziemy spać.-pocałował mnie w głowę i mocno przytulił.
Wsłuchałam się w rytmiczne bicie jego serca i zasnęłam.

_________________________________________

Przepraszam, że rozdział dodaje tam późno. No ale sami wiecie...SZKOŁA.
I mamy rozdział +18. 
Nie jestem, jakaś dobra w takich scenach, więc sorry jeśli się nie podoba.
Nie wiem, kiedy pojawi się kolejny rozdział, ale postaram się aby był jak najszybciej.
 Pozdrawiam xo
Kontakt ask.fm : @allyoursbabyx

CZYTASZ = KOMENTUJESZ


10 komentarzy:

  1. Awww wiedziałam że bd +18 przeczuwalam jak każdy chyba ;) Boże rozdział jest genialny i czekam już szybko na następny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper ;))
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja długo czekałam na ten moment, boski rozdział czekam na kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo proszę o zajrzenie tutaj:

    http://lovedangerously.blog.pl/

    Czy ta, z pozoru, zwykła dziewczyna pozna co to znaczy miłość? A może, tak jak ją nauczyło doświadczenie, odsunie się od bliskości którą on chce jej dać?
    Może on nauczy ją kochać? Czy może nienawidzić? Możemy zadawać setki takich pytań, na których nie znamy odpowiedzi, przecież nie wiemy co nam przyszykował los...

    To mój pierwszy blog i potrzebuję motywacji :)
    A Twój jest na prawdę świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow długo czekałam na ten moment xd nie mogę doczekać się nn <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj zaczęłam czytać Twoje ff i woo, zakochałam się w nim. *.* Nie mogę się doczekać następnego ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytalam od poczatku wszystkie rozdzialy! Jeju masz talent dziewczyno! :) czekam z niecierpliwieniem na nn. I dobrze co ida sceny +18 ;) juz nie moge sie doczekac jeeeju!-O.

    OdpowiedzUsuń