sobota, 20 czerwca 2015

Rozdział 30: Czego Oni chcą?

Kathe POV'

Otworzyłam powoli oczy i przeciągnęłam się na kanapie.
Zsunęłam nogi na podłogę i powoli wstałam.
Złożyłam koc i położyłam go na kanapie i podeszłam do Justina.
-Cześć, kochanie.-pocałowałam go delikatnie w usta.
Odsunęłam się od łóżka i otworzyłam drzwi od sali i wyjrzałam na korytarz.
Zatrzymałam się w drzwiach i rozejrzałam szukając jakiejś znajomej twarzy.
Chce napić się kawy i jakoś przebudzić, ale nie chce go zostawić.
Po ostatniej sytuacji, będę siedziała przy nim ciągle, nie licząc paru minutowych koniecznych odwiedzin w łazience.
Zobaczyłam Nicol, a gdy tylko nasze spojrzenia się skrzyżowały, bez zastanowienia ruszyła w moją stronę.
-Coś się stało?-zapytała
-Nic, po prostu...mogłabyś mi przynieść kawę?-zapytałam
-Jasne, ale wiesz Kathe...najpierw powinnaś coś zjeść, to nie zdrowe.
-Nie jestem głodna.-jęknęłam i spojrzałam na Justina.
-Musisz jeść. Przyniosę ci coś z kawą i nie chce słyszeć, żadnego NIE!-skarciła mnie wzrokiem i odeszła.
Westchnęłam i z powrotem podeszłam do łóżka chłopaka.
Dokładnie mu się przyjrzałam, szukając jakich kol wiek zmian, ale nic nie zauważyłam.
Leżał w tej samej pozycji kiedy pierwszy raz go tutaj zobaczyłam.
Włosy, nie były tak jak zazwyczaj ułożone na żel, lub przeczesane palcami dzięki którym wyglądał jakby właśnie wstał, albo uprawiał sex, były oklapłe, gdzie nie gdzie wyglądające tak jakby były posklejane.
Uśmiechnęłam się leciutko, przypominając sobie jak bardzo Justin o nie dba.
Tak Cholernie bardzo, chce żeby już się obudził.
Ile to może jeszcze trwać?
-Tak Bardzo Cię Kocham.-westchnęłam.-I tak cholernie bardzo tęsknie.-w moim oczach pojawił się nowe łzy, mimo że myślałam iż wykorzystałam ich limit w ciągu tych paru dni do końca życia, ale wygląda na to, że nie.
Starłam łzy z policzków i złapałam jego dłoń w swoją.
-Jesteś najlepszym co mogło by mi się przytrafić. -szepnęłam i pocałowałam go w czubek głowy.
-Kathee...-usłyszałam głos Nicol.
Obróciłam się i zobaczyłam dziewczynę za drzwiami z kawą i jakąś bułką w ręce.
Odłożyłam powoli rękę Justina na łóżko i podeszłam do drzwi.
Usiadłam na krześle niedaleko drzwi i odebrałam od przyjaciółki kawę i jedzenie.
-Dziękuje.-mruknełam i wzięłam łyk kawy.
-Jedzenie.-powiedziała cicho Nicol, dając mi do zrozumienia, że mam to najpierw zjeść.
Przewróciłam oczami i odstawiłam kawę na podłogę obok krzesła.
Odwinęłam bułkę i wzięłam pierwszy gryzł.
Nicol uśmiechneła się lekko, zadowolona z siebie.

Po zjedzeniu i wypiciu kawy oraz pilnowaniu mnie przez Nicol, abym nie zostawiła chociaż kawałeczka bułki wróciłam do sali.
Usiadłam wygodnie na krześle i jak to mam w zwyczaju od paru dni, złapałam dłoń Justina przesuwając po niej rytmicznie kciukami.


Wpatrywałam się w twarz Justina od czasu do czasu zerkając na monitor pokazujący pracę jego serca.
Usłyszałam ciche pukanie, obróciłam się i zobaczyłam Matta, Ryana, Scotta i Chaza.
-Bez zmian?-zapytał Scott
Pokiwałam głową i westchnęłam.
Chłopaki weszli do środka sali, stając bliżej łóżka.
-Jestem pewny, że już niedługo do nas wróci. Na pewno cholernie za tobą tęskni.-uśmiechnął się lekko do mnie Ryan.
-Za wami też.-powiedziałam
-Wątpię.-zaśmiał się Matt
-Zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy cholernie wkurwiający, i Bieber wiele razy już się na nas rzucał... no ale cóż takie charaktery.-uśmiechnął się Scott.
-Mów za siebie.-wtrącił się Ryan.-Ja jestem aniołkiem.
-Jezuu... zamknijcie się w końcu.-jęknął Chaz i przewrócił oczami.
Uśmiechnęłam się lekko.
-Zdaję mi się, że było mówione, iż do sali wchodzi jedna osoba a nie pięć!-usłyszeliśmy zirytowany głos pielęgniarki.
Nie tej samej, która dała mi fartuch, ta mogła mieć na oko około 43 lat i w tym momencie lekko czerwoną twarz ze złości.
-Wyluzuj, już wychodzimy.-odezwał się Matt i wyszedł z sali a za nim chłopaki przed tym żegnając się ze mną i uśmiechając pokrzepiająco.
Pielęgniarka spojrzała na mnie chłodno.
A tobie co ja kuźwa zrobiłam?-pomyślałam.
Zmrużyłam oczy i spojrzałam na nią obojętnie.
Pielęgniarka obróciła się na pięcie i wyszła.
Mogę śmiało stwierdzić, że nie cierpię pielęgniarek pracujących tutaj, oprócz tej pani około 55 lat.
Jest miła i zawsze uśmiecha się do nas wszystkich.
Mimo, że złapała tu parę razy wieczorem więcej niż jedną osobę na odwiedzinach, uśmiechała się i ostrzegała nas życzliwie, że w każdej chwili może przyjść lekarz na obchód, a nas nie powinno tutaj tylu być, a poza tym robi się późno.


Na dworze robiło się coraz ciemniej. Zerknęłam na zegarek w telefonie i zauważyłam że dochodzi 19.
Dzień mija, a Justin nadal się nie obudził.
Trzeci dzień jest już w śpiące, a ja nie mam pojęcia ile może to jeszcze potrać.
Godziny? Parę Dni? Miesiąc? Nie wiem.
Ale mam nadzieje, że obudzi się jak najszybciej.
Niby Tylko trzy dni a ja mam wrażenia, jakby trwało to wieczność.
Do sali wszedł lekarz.
Skinął do mnie głową i uśmiechnął się.
Podszedł do Justina i rozpinając parę guzików koszuli nocnej przyłożył stetoskop do jego klatki piersiowej.
Kiwnął do siebie głową i zapiął koszulę.
Podszedł do karty wiszącej na łóżku i zdjął ją zapisując na niej wyniki z komputera obok łóżka.
-I co z nim?-zapytałam
-Wygląda na to, że wszystko jest dobrze. Ale nie możemy stwierdzić, czy coś go boli, i zrobić wszystkich badań dopóki jest nieprzytomny.-odpowiedział.
-Rozumiem.-westchnęłam
Odwiesił kartę na łóżko.
-Miłego Wieczoru.-powiedział i wyszedł z sali a chwilę po nim do sali weszła Nicol
-Kathee...-zaczęła.
-Coś się stało?-zapytałam
-Policja, jest w szpitalu i chciała porozmawiać z Justinem, ale lekarze powiedzieli, że jest jeszcze nieprzytomny. Więc rozmawiają z chłopakami.-wciągnęła swoje wargi do środka.
Zmarszczyłam brwi.
-Czego Oni chcą? Tak w ogóle, szybko im się przypomniało.-warknęłam.
-Tak, masz racje, ale wolałabym jakby w ogóle ich tutaj nie było.
-Ja też.-mruknełam.-Jeśli się dowiesz, o co pytali, powiesz mi?-zapytałam
-Jasne. Tylko muszą skoczyć. Matt kazał mi iść na chwilę do Ciebie. A Lilly poszła po coś do picia.
  Pokiwałam głową, rozumiejąc.
Najwyraźniej, chłopcy czegoś nam nie powiedzieli.
No bo niby po co pozbyli się dziewczyn?
No chyba, że nie chcieli je w to wplątywać.
-Mijałam się z lekarzem, wiesz coś nowego?-zapytała i spojrzała na korytarz sprawdzając czy w pobliżu, nie kręci się żadnej lekarz lub pielęgniarka, która mogła by ją stąd pogonić.
-Wszystko jest tak jak było. Nie mogą zrobić dokładnych badań, puki się nie obudzi.-odpowiedziałam.
-A twoi rodzice nie mieli czasem wczoraj wrócić?-zapytała i podniosła brwi do góry.
-Mieli, ale coś im wypadło i musieli zostać tam jeszcze parę dni. W sumie, to całkiem dobrze, i tak ciągle tu siedzę i myślę, że nawet mimo wszystko gdyby wrócili wymyśliła bym coś i nie ruszyłabym się stąd nawet na krok.
-Mhm..
Za Nicol nagle stanęła Lilly.
-Ciebie też pozbyli się chłopaki?-zapytała Nicol, Lilly.
-Dokładnie, tak.-skinęła głową- Słyszałam tylko, jak policja pytała czy aby na pewno wszystko im mówią, ponieważ to nie trzyma się kupy, a potem Danny powiedział, żebym zobaczyła co u Justina i u Ciebie.-kiwnęła głową w moją stronę.
-Pewnie nie chcą was w to wplątywać.-mruknełam.
-Pewnie tak.-mruknęły w tym samym czasie.
-Chyba będziemy musiały iść gdzie indziej, bo zaczynają kręcić się pielęgniarki.-mruknęła Nicol i spojrzała jeszcze raz na korytarz.
Podeszła do mnie i przytuliła mnie.
-Będzie dobrze. Dobranoc.-cmoknęła mnie w policzek i odsunęła się robiąc miejsce Lilly, która również mnie przytuliła a potem razem wyszły z sali.
Oparłam się wygodnie o krzesło i przetarłam twarz dłońmi.
Nagle usłyszałam krótki, ale głośny dźwięk.
Tak jakby ktoś dostał sms.
Obróciłam się w stronę drzwi z myślą, że być może ktoś tam stoi i dostał właśnie wiadomość, ale nikogo nie zauważyłam.
Wyjęłam swój telefon z kieszeni, mimo że wiedziałam, iż nie mam takiego dźwięku, ale może coś się poprzestawiało, ale na wyświetlaczu nic nie zauważyłam.
Zmarszczyłam brwi, kompletnie nie wiedząc o co tu chodzi.
Rozejrzałam się po pokoju aż w końcu spojrzałam na szafkę stojącą obok łóżka.
Przekręciłam się w bok i sięgnęłam ręką do górnej szuflady.
Otworzyłam ją, ale ta okazała się być zupełnie pusta.
Otworzyłam dolną półkę i znalazłam torbę.
Wyjęłam ją i odpięłam.
Znajdowały się w niej wszystkie rzeczy Justina.
Zaczęłam poszukiwać jego telefonu, pewna, że to musiał być właśnie ten dźwięk.
Może nie powinnam, ale on jest teraz nie przytomny, co jeśli to coś ważnego?... lub co kol wiek.
Przesuwałam ręką wszystko co trafiało pod moją rękę, próbując znaleźć tą jedną rzecz.
Papierosy...zapalniczka...zakrwawiony T-shirt.-skrzywiłam się i szybko przepchnęłam go w drugi kąt torby.
Telefon, jest!
Położyłam torbę na ziemi a telefon wzięłam do ręki.
Odblokowałam go i faktycznie... była wiadomość.
Bateria była coraz słabsza, więc dobrze, że mam tutaj ładowarkę od swojego iPhona.
Kliknęłam na ikonkę wiadomości i zamarłam.



____________________________

Jak myślicie co to za wiadomość? :D 
Krótki rozdział, ponieważ chciałam zakończyć go właśnie w takim momencie.
Komentujcie rozdziały, bo naprawdę wyświetleń jest strasznie dużo, nie to co komentarzy.
Pojawianie się rozdziałów, zależy tylko i wyłącznie od was.
Komentarze motywują i znaczy to bardzo dużo dla autora.
Więc... do dzieła :)
KONTAKT:
ASK.FM @allyoursbabyx
TWITTER: @allyoursbabyx

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! ! ! ! ! ! ! ! ! !

30 komentarzy:

  1. 😍😍 kocham ❤️ chce nexta ❤️ szybko 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezuuuuu co tam jest?!??? Super jest to że Justin nie obudził się po jednym rozdziale, tylko trzymasz go tak kilka i to jest akie nie oklepane :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział 😍 Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  4. serio akurta w takim momencie dawaj szybko nn i niech sie juz obudzi

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham , kocham i jeszcze raz kicham <3 nie moge sie doczekac kolejnego rozdziału i trgo co pisze w tej wiadomosci ;** Niech Justin sie juz obudzi :) Lovki xo

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie nie!!!! Ja juz chce nastepny !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabije cie poprostu zabije.. Pliss nie w takim momencie bo oszaleje!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Serio w takim momencie!? Rozdział boski

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę sie doczekać aż Justin sie obudzi. Czekam 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy on się obudzi!!!!!!!!!!!???!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pierdziu! No w takim momencie? Nie mam pojęcia co to może być za wiadomości ani co jest w niej napisane, wiem jedynie że ten rozdział jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam czekam czekam!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowy rozdział <333 czekam nn 😘😘
    moment-destorys-everything.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurde nie mozesz tak robic! Boze co dalej? Co to za wiadomosc? :( szybko dodaj nastepny!

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże czm Justin się jeszcze nie obudził ? Wgl co to za sms .Czm nam to robisz w taki momencie koniec rozdziału a następny za tydzień jejku nie wytrzymam.Mam nadzieję że w następnym rozdziale Justin w końcu się obudzi bo to juz za długo. Teraz będą wakacje to rozdziały będą szybciej c'n ? Niech Justin się obudzi i będzie jak wcześniej spotkania imprezy no i sceny łóżkowe .Rozdział cudowny ale zawiodłam się bo myślałam że Justin się obudzi ; ( ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę się doczekać nastepnego :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogę się do czekać następnego *-*

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeju już nie mogę się doczekać następnego. Jestem ciekawa co znajduje się w wiadomości którą dostał Justin... Myślałam już że w tym rozdziale się obudzi ale muszę jeszcze trochę poczekać (Już nie mogę się doczekać :D). Do następnego i dużooo weny !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jezuu ;c
    Dodaj jak najszybciej
    Ciekawi mnie ta wiadomość

    OdpowiedzUsuń
  20. Niesamowite :0
    Czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawe co to za wiadomość czekam niecierpliwie na next

    OdpowiedzUsuń
  22. Siedziałam nad tym ff 10h, ale wreszcie jestem na bieżąco :* fenomenalne ff, dziwię się, źe tylko tyle komentarzy, no ale będzie teraz +1, bo mój ;) hmmm jakoś tak co do tej wiadomości to może to być jakaś lasia Justina, ciekawe. Mam nadzieję, że Bieber obudzi się w najbliższym rozdziale.
    Chciałam wtrącić, że znajduję błędy ortograficzne/językowe w tym ff, ale czego ja się czepiam przy takiej fabule? :D
    Zakochałam się, życzę dużo weny, ily @BizzleFap (TT)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oooo.... Boże @fkgycfjcff Bosko piszesz. Dawaj szybko nn !

    OdpowiedzUsuń
  24. Boski <333 kiedy mniej więcej będzie rozdział? :-*

    OdpowiedzUsuń
  25. Wkurza mnie to że on jeszcze się nie obudził bo praktycznie w każdym rozdziale jest to samo. Niech on się obudzi!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  27. genialny rozdział <33

    http://peoplehelpthepeople00.blogspot.com/2016/06/gowni-bohaterowie-are-you-happy.html

    OdpowiedzUsuń