sobota, 1 sierpnia 2015

Rozdział 34: Mamy robotę...

Kathe POV'

Po raz kolejny w pokoju rozbrzmiała ta sama melodyjka.

Mruknęłam i wtuliłam się mocniej w ciało leżące obok mnie.

Kiedy mój mózg po woli zaczął się przebudzać dotarło do mnie, że dzwoni mój telefon.

Wyplątałam się z objęć Justina i i podniosłam szybko z łóżka, nie zwracając uwagi na to, że jestem naga.

Rozejrzałam się po pokoju, szukając swoich spodni.

Kiedy wreszcie je znalazłam, wyjęłam z nich telefon.

Na wyświetlaczu pojawił się numer mojej mamy.

Cholera, nie wysłałam jej żadnej wiadomości, że nie wracam na noc.

Szybko wymyśliłam sobie historyjkę w głowie, którą mogłabym powiedzieć i przesunęłam po ekranie placem i przyłożyłam telefon do ucha.

-Halo.-mruknełam.

-No nareszcie odebrałaś.

-Przepraszam, nie słyszałam.

-Gdzie ty jesteś Kathe?-zapytała oschle.

-U koleżanki.-odpowiedziałam

-Jakiej koleżanki?

-Nie znasz mamo. Rzucił ją chłopak i załamała się, i prosiła abym przyjechała razem z Nicol.-odpowiedziałam

-Nicol też tam jest?

-Tak. Teraz właśnie w łazience. Nie długo wrócę. A ty jesteś w pracy?

-Teraz kiedy odebrałaś, mam zamiar się do niej wybrać.

-Dobrze, mamo. Pa.

-Pa.-odpowiedziała i rozłączyła się

Obróciłam się i zobaczyłam Justina, który zamiast spać wpatrywał się we mnie uśmiechnięty z rękami pod głową.

-No co?-zapytałam

-U koleżanki?-uśmiechnął się drwiąco.-Wyglądasz nie zwykle kusząco.-uśmiechnął się szeroko.

Wróciłam na swoje wcześniejsze miejsce i wtuliłam się do Justina.

-Zmarzłaś.-potarł moje plecy.

-Może troszeczkę.

-Jestem pewny, że ja znalazł bym jakiś sposób, aby cię rozgrzać.-pocałowałam moją szyje.

-Jestem tego świadoma.-zachichotałam.

-Co powiedziała twoja mama?-zapytał i odsunął się lekko

Ułożyłam policzek na jego torsie i objęłam go ramieniem dookoła bioder.

-Nic. Pytała gdzie jestem. Musiałam coś wymyślać. Chciałabym im o tobie powiedzieć.-kreśliłam drugą ręką różne wzory na jego torsie.

-Więc dlaczego nie powiesz?-pogładził mnie po plecach.

-Bo zajmujesz się czym zajmujesz. A moja mama mimo, że Cię nie zna już kiedyś powiedziała że mam trzymać się od Ciebie i twoich kolegów z daleka. I boję się, że jeśli dowiedzą się, że jesteśmy razem zabronią mi się z tobą spotykać.-mruknełam i pocałowałam go w klatkę piersiową.

-A ty byś ich posłuchała?

-Nie.

-Więc w czym problem?-zapytał

-Wtedy zaczęli by mnie kontrolować, a teraz niczego się nie domyślają.-odpowiedziałam.

-Może i masz racje. -pocałował mnie w czoło.

-Kocham Cię.-westchnęłam.

-Ja ciebie też.

-Jak się czujesz?-zapytałam

-Dobrze, nawet bardzo dobrze.-uśmiechnął się łobuzersko.

-Naprawdę?- podniosłam na niego wzrok

-Mhm, najwidoczniej obecność pewnej dziewczyny dobrze na mnie wpływa. Jest idealna. Jestem pewny, że wszyscy faceci na tym całym pieprzonym świecie zazdroszczą mi, że ją mam. Jest dla mnie dobra, rozumie mnie i akceptuje mnie razem z wszystkimi moimi humorkami i wadami. Jest trochę pyskata, ale da się znieść. Stara się mną opiekować, co akurat jest moją robotą. Jest o mnie zazdrosna, mimo że tylko nią jestem zainteresowany. Siedziała przy mnie każdej nocy w szpitalu, nie opuszczając mnie nawet na chwilę. Nie wyobrażam sobie, co by się stało, jeśli bym ją stracił. Kocham ją i ona podobno mnie też. Jestem w stanie oddać za nią życie.-powiedział a z moich oczu wypłynęły łzy.

-Jesteś kochany.

-Hola, holaaa... Kto powiedział, że mówię o tobie?-podniósł do góry ręce.

-Nie bądź, dupkiem Bieber i nie psuj chwili.-wydęłam dolną wargę.

-Okay, okay. Chodź tu do mnie.-mruknął i przyciągnął mnie bliżej siebie.

-Naprawdę, kocham Cię cholernie mocno.-wyszeptał mi do ucha.

-Ja Ciebie też.-oparłam podbródek na jego klatce piersiowej i spojrzałam na niego.

-Co?-uśmiechnął się.

-Jesteś idealny.-mruknełam

-Wiem.-uśmiechnął się szeroko.

-I skromny.-przewróciłam oczami.

-Ale mnie kochasz.-nachylił się i pocałował mnie w usta.

-Mhm.-mruknełam nie przerywając pocałunku.

Obrócił nas tak, że leżałam pod nim a on zadowolony zawisł nade mną.

-I co teraz skarbie?-wyszeptał mi do ucha.

-Nic.

Chwycił moje dłonie i przytrzymał je po bokach mojej głowy.

Zaczął całować moją szyje i ponownie wrócił do ust.

-Musisz iść?-zapytał

-Tak, jeszcze chwilę mogę zostać, ale potem muszę naprawdę iść.-odpowiedziałam

-Okay. Weźmiesz ze mną prysznic?-podniósł głowę i spojrzał prosto w moje oczy wydymając dolną wargę i mrugając parę razy oczami.

Zachichotałam.

-I jak ja mam ci odmówić?-uśmiechnęłam się.

-Nie da się, skarbie.-odsunął kołdrę i chwycił mnie pod kolanami i w pasie i podniósł do góry wstając po woli z łóżka.

Pisnęłam, a on tylko się zaśmiał.

-Idziemy myju.-uśmiechnął się szeroko i wniósł mnie do łazienki.

Postawił mnie dopiero na płytkach w łazience i otworzył kabinę aby odkręcić wodę.

Przytrzymał mnie w pasie i pomógł wejść do kabiny.

Zamknął za nami i wyszczerzył się.

-Trzeba Cię umyć.-chwycił gąbkę i wylał na nią trochę żelu pod prysznic.



Po tym jak umyliśmy się na wzajem, wyszliśmy z kabiny i wytarliśmy się w ręczniki.

Ubrałam na siebie wczorajsze ubrania i zeszłam na dół do Justina, który uparł się, że pójdzie zrobić śniadanie, mimo iż nie byłam głodna.

Zeszłam na dół a po salonie rozniósł się zapach jajecznicy.

Weszłam do kuchni i uśmiechnęłam się na sam widok Justina przy kuchence.

W mojej głowie od razu odtworzył się widok, Justina kiedy tańczył i śpiewał nie tak dawno w mojej kuchni.

Mój uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej.

Zachichotałam.

Chłopak obrócił się w moją stronę i uśmiechnął.

-Co cię tak śmieszy, Jones?-podniósł do góry lewą brew.

-Nie powinieneś jeszcze śpiewać i tańczyć?-po raz kolejny zachichotałam

-Masz jeszcze ten filmik?-zapytał

-Oczywiście!-uśmiechnęłam się szeroko

Pokręcił rozbawiony głową i podał mi talerz z jajecznicą.

Usiadłam na stołku obok wyspy kuchennej i zaczęłam jeść.






Justin POV'


Po tym jak Kathe poszła do domu, zabrałem się za sprzątanie lampek i naczyń z ogrodu.

Telefon w mojej kieszeni zaczął wibrować.

Wyciągnąłem go a na ekranie pojawiło się imię "MATT"

Westchnąłem, przejechałem palcem po ekranie i przyłożyłem telefon do ucha.

-Co tam, stary?-zapytałem

-Siema. Mógłbym dzisiaj wpaść do mnie. Mamy robotę do zrobienia.

-No nareszcie. Już myślałem, że się kurwa nie doczekam.-warknąłem

-Wyluzuj, Bieber. Musimy się spotkać i wszystko ustalić. O 21 wszyscy u mnie, okay?

-Spoko.

-Twoi starzy kumple, oferują nam pomoc, ale dzisiaj spróbujemy załatwić to sami.

-Świetnie.-odpowiedziałem

-Do zobaczenia.

-Ta, do zobaczenia.-rozłączyłem się.

Zapowiada się interesujący wieczór.

______________________________
Przepraszam, że dzisiaj taki krótki.
Chciałam to właśnie skoczyć w tym oto miejscu
Komentujcie rozdziały proszę, bo naprawdę ma to dla mnie duże znaczenie, i wiem dzięki temu czy wam się podoba.
Tak jak mówiłam, gdyby komentarzy było chociaż w 1/3 tyle co wyświetleń w jeden dzień byłabym prze szczęśliwa.
Są wakacje i chciałam was zmotywować do tego abyście komentowali, bo jeśli będzie dużo komentarzy mogę wtedy wstawić rozdział w każdej chwili. W roku szkolnym nie będę miała już takiej możliwości, i kto wie czy rozdziały nie będą pojawiać się nawet w większych odstępach niż do tej pory. W tej chwili piszę AYB dla mniej więcej 15 osób, które komentują.Więc misie korzystajcie, puki możecie. :)))

Mam nadzieje, że nie zabijecie mnie z czasem za to co będzie się działo w rozdziałach. :)

DO NASTĘPNEGO ! :)


DRUGIE FF: ONE LIFE
Kontakt:
TWITTER: @allyourbabyx
ASK:FM @allyoursbabyx



CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ !

23 komentarze:

  1. Szczerze to nie chcę czytać Twoich następnych rozdziałów, bo dziś u nich wesoło, a za chwilkę coś mi zknocisz :( końcówka notki mnie przeraziła ;) rozdział bardzo fajny, jednak zgodzę się z Tobą, że rozdział strasznie którki, bo kiedyś były naprawdę długie, ale no nic :* życzę weny i do następnego ❤❤ <3 :* /@bizzlefap

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity rozdział :**
    Czekam na next <3
    /Wiki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się serio boje tego co bedzie w kolejnych rozdziałach.... Przerazasz mnie xd do następnego :****

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Fenomenalny ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Będziemy komentować mam nadzieje że w jakiś sposób cię zmotywujemy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ekipa Chapter Ten zbiera zgłoszenia na nowe opowiadania. Serdecznie zapraszamy i zachęcamy autorów do zapoznania się z blogiem! www.chapter-ten.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne, onu sa tacy slodcy:**

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki rozdział ale ja jej zazdroszczę takiego Justina

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę krótki ale jest ok ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. KAOCHAM TWOJE OPOWIADANIE ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham to opowiadanie musisz dodawać następne ! To jest takie super ff ! Kocham kocham kocham ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy następny rozdział ? Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, czekam na next ! :D ��

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział ❕ Zabieram się za kolejny 👌📄

    OdpowiedzUsuń