niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział 15: Znudzisz mu się

Kathe POV'

Poczułam ciepło na twarzy, otworzyłam oczy i pożałowałam tego.
Jak zwykle musiałam zapomnieć zasłonić żaluzje, ale z tego co pamiętam nie byłam w stanie tego zrobić.
Podniosłam się na łokciach, i zauważyłam że na stoliku nocnym obok łóżka stoi szklanka soku pomarańczowego. O tak, chce mi się pić i to bardzo.
Sięgnęłam po szklankę i jednym duszkiem wypiłam cały sok. Pewnie Justin go tu postawił.
Podniosłam torebkę, która leżała na podłodze obok sukienki i wyjęłam z niej telefon żeby sprawdzić czy mam od niego jakieś wiadomości.
I faktycznie jedna była.
Kliknęłam na kopertę.

Od: Justin
Mam nadzieje, że sok smakował :)
Dzięki za wczoraj.
Słodko śpisz. :*

Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Ten chłopak potrafi być słodki, mimo co o nim mówią ludzie, ale kogo to obchodzi? Bo na pewno nie mnie.
Kliknęłam na 'odpowiedz'

Do: Justin
Dziękuje za sok, i tak smakował. :)
Ty też słodko śpisz, nie raz już widziałam :)

Odłożyłam telefon na szafkę i wstałam z łóżka aby wsiąść prysznic.
Z szafy wyjęłam czerwone spodenki i niebieską bokserkę. Z komody jak zawsze wzięłam świeżą bieliznę i udałam się do łazienki.
Zdjęłam z siebie koszulkę Justina i bieliznę. Odkręciłam wodę i poczekałam chwilę aż woda osiągnie odpowiednią temperaturę.
Weszłam do kabiny, a po moim ciele spłynęła fala ciepłej wody, odprężając mnie przy okazji.
Nalałam na gąbkę żel pod prysznic i wtarłam go w ciało.
Spłukałam pianę i zakręciłam wodę.
Wyszłam z kabiny i wytarłam się w ręcznik. Założyłam bieliznę, spodenki i bokserkę i zabrałam się za rozczesywanie włosów. Spięłam je w wysokiego kucyka.
Pomalowałam jeszcze tylko rzęsy tuszem, usta błyszczykiem. Spryskałam szyje perfumami i wyszłam z łazienki.
Z szafki nocnej wzięłam telefon, włożyłam go do kieszeni spodenek i zeszłam na dół.
Na nogi założyłam białe krótkie Conversy, które stały obok szafki na buty.
Weszłam do kuchni, z lodówki wyjęłam mleko a z szafki płatki.
Mleko nalałam do garnuszka i postawiłam na kuchence aby się ugrzało, płatki wsypałam do miseczki.
Wyłączyłam kuchenkę a mleko nalałam do miseczki i zabrałam się za jedzenie.

Kiedy już zjadłam włożyłam brudne naczynie do zmywarki i usiadłam przed telewizorem w salonie.
Włączyłam Comedy Cental i usłyszałam pukanie do drzwi. Podniosłam się z kanapy i ruszyłam leniwym krokiem w kierunku drzwi. Otworzyłam je a do środka wparowała uśmiechnięta Nicol.
-Cześć Nicol, tak mi też miło Cię widzieć.-powiedziałam
-Daruj sobie ten sarkazm kochanie, zabieram Cię na zakupy. Dawno nigdzie nie byłyśmy i widzę, że jesteś gotowa.-uśmiechnęła się.
-Nie mam ocho...
-Nie obchodzi mnie na co masz ochotę a na co nie. Wyciągam cię z tych czterech ścian i idziemy na zakupy.-wyłączyła telewizor i wzięła z wieszaka klucze od domu. -To jak wyjdziesz sama czy mam cię wypchnąć.-uśmiechnęła się słodko.
-Dobra już dobra, tylko pójdę po jakąś kasę.-odpowiedziałam i weszłam po schodach do pokoju.
Jak zwykle uparta Nicol, ale może nawet dobrze mi zrobią takie zakupy.
Wyjęłam ze skarbonki pieniądze, włożyłam je do kieszeni i wyszłam z pokoju.
Nicol czekała już na mnie przed drzwiami.
Wyszłam przed dom, Nicol zamknęła drzwi i podała mi kluczę.
Schowałam je do kieszeni, razem z pieniędzmi i wsiadłam do auta Nicol.
-To gdzie jedziemy?-zapytałam kiedy Nicol zajęła już miejsce kierowcy
-Centrum, Główna Galeria. Dzisiaj poszalejemy kochaniutka.-powiedziała i odpaliła auto.


Po jakiś 20 minutach wykrzykiwania wszystkich piosenek z radia dojechaliśmy na miejsce.
Nicol zaparkowała na wolnym miejscy parkingowym i wysiadła a ja zaraz za nią.
-Strzeżcie się nadchodzimy.-zaśmiała się i zamknęła samochód.
Weszliśmy do galeria i Nicol od razu pociągnęła mnie w kierunku sklepu FOREVER 21.

Wybrałam czerwoną sukienkę, dżinsy i T-shirt do pępka a Nicol dwie sukienki, spodenki, dżinsy i parę T-shirtów.
Udałyśmy się do kasy i zapłaciliśmy za nasze zakupy.
-To gdzie teraz?-zapytałam kiedy wyszłyśmy ze sklepu
-Victoria Secret -uśmiechnęła się
-Ej ty w czerwonych spodenkach!-usłyszeliśmy za sobą, obróciłam się a w naszą stronę szła ładna szatynka.
Spojrzałam na Nicol a ta jedynie wzruszyła ramionami.
Czyli oby dwie nie mamy pojęcia kim jest ta dziewczyna.
-Mnie wołałaś?-zapytałam kiedy szatynka była wystarczająco blisko aby nas usłyszeć.
-Tak, to ty jesteś nową zdobyczą Biebera?-zapytała
-Umm... zdobyczą? W czymś Ci mogę pomóc?-zapytał oschle
-Tak widziałam Cię gdzieś kiedyś z nim i pomyślałam, że powinnaś wiedzieć. Bieber jest typem męskiej dziwki, nie miał dziewczyny dłużej niż 3 miesiące. Nie łódź się kochaniutka z tobą będzie tak samo. Znudzisz mu się i Cię zostawi.-powiedziała a mnie zatkało.
Nie codziennie idziesz do galerii na zakupy i wysłuchujesz od jakiejś obcej laski jaki to nie jest chłopak, który Ci się podoba.
-A ty to kto?-zapytałam i objechałam po niej wzrokiem jakbym wcale nie przejęła się jej słowami.
-Elly Bear, jestem jedną z tych dziewczyn którymi się zabawił. I nie myśl, że robię to specjalnie, że chce was skłócić czy coś po prostu ludzie tacy jak on się nie zmieniają. Jeśli nie ma na oku jakiejś laski przej jego łóżko co noc przewija się inna panienka. Będzie mówił do Ciebie skarbie, kochanie słodził Ci, opiekował, mówił że jesteś jego a on twój. Żadnemu facetowi nie pozwoli się do Ciebie zbliżyć i nawet będzie robił Ci śniadanie a kiedy dobierze się do twoich majtek wyrzuci jak śmiecia. Dobra nie przeszkadzam wam już. Miłych zakupów.-uśmiechnęła się i tak po prostu odeszła zostawiając mnie oszołomioną.
"Będzie mówił do Ciebie skarbie, kochanie słodził Ci, opiekował, mówił że jesteś jego a on twój. Żadnemu facetowi nie pozwoli się do Ciebie zbliżyć i nawet będzie robił Ci śniadanie"
To wszystko się zgadza, dokładnie tak jest.
-Eee... wszystko okay?-z rozmyśleń wyrwała mnie Nicol
-Tak, idziemy do Victoria Secret?-zapytałam i wymusiłam uśmiech
-Jesteś pewna, że masz ochotę na łażenie po sklepach? Może chcesz pogadać?
-Pójdziemy do tego Victoria Secret kupisz co tam chcesz i pójdziemy napić się kawy do Starbucks, okay?-zapytałam a Nicol skinęła głową i pociągnęła mnie w kierunku sklepu.

Weszliśmy do środka, Nicol od razu zabrała się za szukanie bielizny a ja usiadłam na jednej z kanap zastanawiając się nad słowami tej dziewczyny.
Wiem, że Justin jest typem męskiej dziwki. Miałam okazje widzieć przyjeżdżające do niego zdziry i ten pocałunek z Ashley na plaży. Wcale się nie przeją, że ja tam byłam.
A co jeśli Elly ma rację, co jeśli jestem jego kolejną zabawką i kiedy mu się znudzę będzie udawał, że mnie nie zna.
Mogłam z nią pogadać i może dowiedziała bym się czegoś więcej.
Nawet nie potrafi wy myśleć czegoś nowego, tylko ciągle rozkochuje laski w ten sam sposób i co gorsza udaje mu się to.
-Nie myśl o tym. Chodź idziemy do Starbucks.-nade mną pojawiła się już z spakowanymi rzeczami Nicol.
Podniosłam się z kanapy i razem ruszyłyśmy w kierunku samochodu. Nicol wrzuciła na tylnie siedzenie zakupy a ja zrobiłam to samo ze swoimi i wsiadłam na miejsce pasażera.
-To co Starbucks?-zapytała a ja kiwnęłam głową w znaku że się zgadzam i Nicol wyjechała z parkingu.

Przez całą drogę nie odezwałam się do Nicol nawet słowem byłam za bardzo pogrążona w swoich myślach, wierzyć tej dziewczynie?
W sumie powiedziała wszystko to samo co robił Justin.
-Jesteśmy.-odezwała się Nicol.
Wysiadłam z samochodu a Nicol po chwili pojawiła się przy moim boku i razem ruszyliśmy do środka.
Zajęliśmy stolik przy oknie i całą uwagę Nicol przyciągnął czarny SUV z przyciemnianymi szybami zaparkowany niedaleko jej auta.
-Dziwne-wyszeptała
-Co?-zapytałam
-Ten samochód widziałam przed galerią, co jakiś czas pojawiał się w tylnym lusterku mojego samochodu a teraz jest tutaj nie uważasz, że to dziwne?-zapytała
-I ty dopiero teraz mi to mówisz?-prawie krzyknęłam
-Niby po co miałam Ci to mówić i martwić Cię jeszcze bardziej. Masz na głowię to laskę, która według mnie zachowywała się dość dziwnie.
-Ona miała rację Nicol. Justin robi dokładnie to samo, co mówiła.-westchnęłam
-Według mnie to z nim mówisz pogadać najpierw i nie skreślać go od razu. Justin jest przystojny i równocześnie może to być jakaś laska, która próbuje się na nim zemścić.
-Pogadam z nim.
-Ooo... Co za zbieg okoliczności, teraz będziesz miała idealna okazje.-uśmiechnęła się i wyjrzała przez okno
Również tam spojrzałam. Przed Starbucks właśnie parkowało auto Justina i Matta a z nich wysiadła cała elita.
Spojrzałam na Nicol.
-To ty ich tutaj ściąg łaś prawda?-zapytałam
-Ja ściąg łam Matta, a że cała reszta była z nim to oni też tu przyjechali.-powiedziała a ja wzięłam głęboki wdech kiedy po pomieszczeniu rozniósł się odgłos dzwonka oznaczającego, że ktoś wszedł do środka.
-Cześć.-usłyszałam nad uchem i od razu przesunęłam się w kierunku Nicol, domyślając się że będzie chciał pocałować mnie w policzek.
-Yyy... co się dzieje?-zapytał i podrapał się po karku.
Spojrzałam za okno i wzięłam kolejny wdech.
-Może zapytasz nie jakiej Elly Bear.-rzuciła Nicol, spojrzałam na nią.
-Elly Bear, mówisz. Rozmawiała z Kathe?-zapytał i spojrzał na mnie a ja przeniosłam wzrok na swoje paznokcie.
Czemu jeszcze nie przyszedł tu żaden kelner z pytaniem o zamówienie?
-Rozmowa to za dużo powiedziane. To ona prawiła jak nakręcona.
-Głupia suka.-warknął, a ja podniosłam na niego wzrok. -Możecie zostawić nas na chwilę samych?-dodał i zwrócił się do chłopaków stojących obok jego i do Nicol.
-Po co? Żebyś mógł wcisnąć mi kolejne gówno?-warknęłam
-Powodzenie stary.-rzucił Matt i pociągnął za sobą Nicol w kierunku innego stolika a za nim poszła reszta elity, oprócz Justina.
-Co ci powiedziała?-zapytał spokojnie
-Że jestem twoja kolejną zdobyczą, którą się pobawisz i zostawisz, a kiedy jakoś niezbyt chciałam jej uwierzyć dodała że mówiłeś do niej kochanie, skarbie, opiekowałeś się nią, mówiłeś że jest twoja a ty jej, nie pozwalałeś zbliżyć się do niej żadnemu facetowi, od czasu do czasu robiłeś śniadanie a kiedy dostałeś się do niej majtek wyrzuciłeś jak śmiecia.-warknęłam
-Posłuchaj, to w pewnym sensie jest prawdą, ale ona ci to trochę zakolorowała.-powiedział i sięgnął po moją dłoń, ale ją cofnęłam.
-Więc słucham twojej wersji nie zakolorowanej.-syknęłam
-Elly była kiedyś moją dziewczyną, taką dziewczyną dziewczyną. Pierwszą poważną i pierwszą do której coś poczułem. Robiłem te wszystkie rzeczy bo co innego ma robić zakochany chłopak. Pewnego dnia pojechałem z chłopakami ze starego gangu do jednej z dyskotek, siedzieliśmy na jednym podeście kiedy zobaczyłem że obmacuje się i całuje z jakimś obcym kolesiem. Chciałem tam pójść i dać temu kolesiowi w mordę, ale chłopaki powstrzymali mnie, żeby zobaczyć jak to wszystko się rozwinie. Ona nie była pijana ani naćpana, więc robiła to wszystko świadoma. Później poszła z tym facetem do łazienki i wcale nie musiałem się domyślać co tam robią. Po jakiś 10 minutach wyszli, zadowoleni, uśmiechnięci. Elly pożegnała się z nim i wyszła. Chłopaki przyciągnęli go na podest na którym siedzieliśmy a po moich dwóch stronach siedziało dwóch kolejnych kumpli, żebym nie zaczął szaleć. Zapytali go jak długo zna się z Elly, a ten powiedział że są razem 2 miesiące ta suka zaczęła mnie zdradzać już po pierwszym miesiącu związku. I tak wtedy wyrwałem się chłopakom i ten cwaniaczek dostał po mordzie i to całkiem nieźle .Kiedy wróciłem do domu zachowywała się jak nigdy nic, a ja wtedy wybuchłem wyrzuciłem ją razem z ubraniami jak śmiecia nie chciałem jej już nigdy widzieć i jedyne co powiedziała gdy zbierała swoje ubrania, że mnie się nie da się kochać jestem potworem i była ze mną tylko dla kasy. Że nikt mnie nigdy nie pokocha i wrócę do niej na kolanach a jeśli nie to będzie mi niszczyć jaki kol wiek związek. Rozumiesz?-westchnął, a ja popatrzyłam na niego z niedowierzaniem
-To wszystko ma swój sens. Powiedziała, ze żaden twój związek nie trwał dłużej niż trzy miesiące, bo wasz skończył się po trzech. Ale chwila, dlaczego powiedziała mi te same rzeczy które ty jej mówiłeś i skąd wiedziała że to mówisz?-zapytałam i zmarszczyłam brwi
-Musiała chodzić za mną albo coś nie wiem może mnie obserwowała i widziała że zachowuję się tak jak kiedyś do niej.
-Ale nadal nie rozumiem dlaczego mówisz do mnie tak jak do niej kiedyś.-mruknęłam
-Kathe, kurwa to nie jest trudne pomyśl. Mówiłem do niej tak bo ją kochałem i skoro mówię do Ciebie w ten sam sposób opiekuje się tobą, to chyba jasne, że Cię kocham głupku.-powiedział i przysunął się bliżej mnie a mnie wmurowało w fotel i zapomniałam jak się mówi.
-Ale wiesz co?-zapytał
-yyy... niee -mruknęłam nadal zaskoczona jego wcześniejszymi słowami
-Że to uczucie jest silniejsze niż to które parę lat temu żywiłem do tamtej wiedzmy.-powiedział i położył dłoń na moim policzku.- Powiedz coś.-dodał
-Też Cię Kocham.-powiedziałam a Justin przycisnął swoje usta do moich w pomieszczeniu rozniosły się gwizdy i piski chłopaków przez co nie mogłam powstrzymać śmiechu.
-Jeśli kiedyś natknę cię na tą zdzirę, to będzie z nią naprawdę źle.-syknął
-Wracamy do reszty?-zapytałam pomijając jego wcześniejsze zdanie.
-Mhmm- mruknął. 
Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę stołu gdzie siedzieli chłopaki i szczerząca się od ucha do ucha Nicol.
-I co wszystko wyjaśnione?-zapytała
-Tak i przypomnij mi, że jeśli jeszcze kiedyś natknę się na tą wywłokę w galerii to żebym powyrywała się wszystkie kłaki.-warknęłam i usiadłam na kanapie obok Nicol a po mojej drugiej stronie usiadł Justin nadal nie puszczając mojej dłoni.
-Ej naprawdę nie chce przerywać tej chwili, ale wydaje mi się, że to auto jeździ za nami cały dzień.-odezwała się Nicol i pokazała na SUV'a za oknem. Justin od razu zerwał się z kanapy i puścił moją dłoń.
-Nigdzie się nie ruszaj, dobrze. Masz tu siedzieć dopóki nie wrócę.-pocałował mnie szybko w usta i wyszedł szybko z budynku a za nim chłopaki.

_____________________________
Taka mała niespodzianka i dodaję rozdział jeszcze dzisiaj :) Myśle że dodam jeszcze kolejny rozdział normalnie w tym tygodniu, a później rozdziały mogą pojawiać się na prawdę różnie, ponieważ zacznie mi się szkoła.
Dziękuje za wszystkie komentarze i wyświetlenia. :) 
Kontakt: ask.fm @allyoursbabyx


CZYTASZ = KOMENTUJESZ


16 komentarzy:

  1. Żyć bez tego nie mogę też mam teraz ferie ;) kocham to czekam na nowy

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny <3 Kocham twojego bloga i czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :-) czekam na kolejny :* Powiedział że ją kocha aww!

    OdpowiedzUsuń
  4. Noo cudownyy ♥
    Czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz myślałam że Kathe pokloci sie z Justinem. ALE na szczęście wszystko w porządku. Rozdział wyszedł Ci fenomenalnie .I taka niespodzianka ze dodałas go tak szybko . Czekam na nn ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu, Jezu, Jezu *_**_**_**_* Kocham to opowiadanie, codziennie czytam je od nowa czekając az dodasz nowy rozdział <3 Kocham Cie po prostu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże on jej wyznał miłość jej! <3 <3 <3
    Czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy nast? ;*
    Zajebistyy x3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale suuuuuuper *-* Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  10. ojeju jaki świetna była końcówka aww :*

    OdpowiedzUsuń
  11. super rozdzial czekam na nasteony:)<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy nastepny? ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnir piszesz ale no kurcze kazdy rozdzial jest podobny do poprzedniego:) ogolnie brak akcji i jakis mocniejszych scen, klotni czy cos:) popracuj nad tym, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy nowy rozdział bo się trochę nie pokoję

    OdpowiedzUsuń