18 + (Czytasz na własną odpowiedzialność )
Kathe POV'
Otworzyłam drzwi od domu,
i weszłam do środka a zaraz za mną Nicol.
Wbiegłam po schodach do
swojego pokoju i zostawiłam za sobą otwarte drzwi, bo wiedziałam
że za mną idzie moja przyjaciółka.
-Więc śpisz dzisiaj u
mnie?-zapytała i zamknęła za sobą drzwi.
-Tak, jakby.-uśmiechnęłam
się
-Justin wie, że coś kombinujesz?-wyszczerzyła się
-Żartujesz? Muszę tak w
ogóle zapytać, czy jest wolny wieczorem.
-To na co czekasz? Dalej,
napisz do niego.
Skinęłam głową i wyciągnęłam z kieszeni Iphona.
Do: Justin
Jesteś zajęty
wieczorem? :)
Po około 2 minutach,
telefon za wibrował co oznaczało nową wiadomość.
Od: Justin
Nie, nie jestem
skarbie.
Zawsze jesteś mile
widziana w moim domu. ;)
Masz zamiar wpaść?
Uśmiechnęłam się do
telefonu i kliknęłam na 'odpowiedz'.
Od: Justin
Przekonasz się sam.
Być może, do zobaczenia x
Wysłałam wiadomość i
odłożyłam telefon na szafkę nocną.
-No i co?-odezwała się
Nicol
-Ma czas.-uśmiechnęłam
się.
-Świetnie.-zaklaskała w
dłonie. -Nie będzie mógł Ci się oprzeć.-jej uśmiech się
poszerzył.
-Co masz na
myśli?-zmarszczyłam brwi.
-Zobaczysz, a teraz szoruj
do łazienki. Wykąp się, ogól co potrzeba a ja tu na Ciebie
zaczekam.
Spojrzałam na nią
pytająco, i podeszłam do komody z bielizną.
Otworzyłam szufladę i zaczęłam przyglądać się swojej bieliźnie.
Chyba powinnam założyć
coś seksownego, no nie?
Wyjęłam czarne koronkowe
figi i do kompletu czarny koronkowy dopasowany stanik.
Zamknęłam szufladę.
Nicol spojrzała najpierw
na mnie, potem na bieliznę w mojej ręce i znowu na mnie. Uśmiechnęła się i skinęła głową.
-Super. Zmykaj do
łazienki.
Ruszyłam do pomieszczenia
i zamknęłam za sobą drzwi na klucz.
Zdjęłam ubrania, zsunęłam
bieliznę i wrzuciłam wszystko do kosza na 'brudy'.
Nalałam do wanny wodę i
weszłam do niej zanurzając się w niej aż pod samą brodę.
Zamknęłam na chwilę oczy
a po chwili otworzyłam je z powrotem.
Zdjęłam gumkę z włosów
i rzuciłam ją na szafkę nie daleko wanny.
Zmoczyłam włosy i umyłam
je brzoskwiniowym szamponem.
Na gąbkę nalałam różany
żel pod prysznic i umyłam nim ciało.
Ogoliłam miejsca, które
tego potrzebowały i wyszłam z wanny.
Wypuściłam wodę z wanny
i wytarłam się w miękki ręcznik.
Włosy owinęłam
ręcznikiem a na ciało założyłam wcześniej przygotowaną
bieliznę.
Założyłam szlafrok i
wyszłam z łazienki.
Przy szafie stała Nicol i
przerzucała ubranie za ubraniem.
Obróciła się w moją
stronę i uśmiechnęła.
-Masz jakieś
pończochy?-zapytała
-Pończochy?
-Tak.
Otworzyłam szufladę pod
bielizną i z samego końca wyjęłam czarne pończochy.
Rzuciłam je w stronę
Nicol, a ona złapała je w ostatniej chwili.
Otworzyła paczkę i uśmiechnęła się szeroko.
Pończochy były czarne, a
ich zakończenie było koronkowe co świetnie pasowało do bielizny.
-Ubieraj się.-wskazała
ręką na łóżko, gdzie leżała czarna sukienka.
-To będzie dziwne, że
się tak wyszykowałam.-mruknęłam
-Daj spokój. Nie powinien
narzekać.-uśmiechnęła się i podała mi sukienkę.
Zdjęłam szybko szlafrok i
założyłam sukienkę.
Czarna sukienka przylegała
lekko do mojej tali, przez co podkreślała moje krągłości.
-Dobra a teraz
szpilki.-podała mi wysokie buty.
Spojrzałam na nie
niepewnie.
Jeśli pokaże mu się w
czarnej obcisłej sukience i szpilkach, to na pewno będzie
podejrzane.
- Justinowi na pewno się
spodoba.-powiedziała widząc moją niepewność co do szpilek.
-No okay.-mruknęłam i wsunęłam powoli nogi w szpilki.
-A teraz makijaż i
włosy.-pociągnęła mnie do łazienki.
Posadziła mnie na
niewielkim stołku i zabrała się za prostowanie moich włosów.
Potem wzięła z szafki
parę kosmetyków i zabrała się za makijaż.
Po jakiś 15 minutach
siedzenia.-klasnęła w dłonie i odsunęła się
Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.
Włosy opadały mi na
ramiona. Na twarzy miałam lekki makijaż składający się z tuszu, eyelinera, lekkiego różu na policzkach i błyszczyka.
-Jest super.
Dziękuje.-przytuliłam ją.
-Nie ma za co.-przytuliła
mnie
Wyszliśmy z łazienki.
Podała mi jakąś czarną torebkę którą znalazła. Włożyła do niej mój telefon,
chusteczki i podała mi ją.
Otworzyła drzwi i czekała
aż wyjdę.
Zeszłam po woli na dół
i zabrałam kluczę od drzwi.
-Dalej, dalej.-pośpieszyła
mnie Nicol i prawie wypchnęła na dwór.
Zamknęłam drzwi i wsunęłam klucze do torebki.
-Muszę napisać wiadomość
do rodziców.-przypomniało mi się.
Wyjęłam telefon.
Do: Mama
Śpię dzisiaj u Nicol.
Wrócę jutro, jak już
pewnie będziecie w pracy.
Kocham Was x
Nie czekając na żadną
odpowiedz, bo z pewnością i tak są zajęci, schowałam telefon z
powrotem do torebki.
-Do zobaczenia Jutro,
Kathe.-puściła mi oczko, wsiadła do samochodu i tak po prostu
odjechała.
Wzruszyłam ramionami,
zrobiłam głęboki wdech i ruszyłam w kierunku domu Justina.
Zapukałam i oparłam się
o ściankę obok mnie.
Po nie całej minucie,
drzwi otworzyły się a w nich stanął uśmiechnięty Justin.
Objechał mnie wzrokiem z
góry na dół i oblizał górną wargę.
Spojrzał na moją twarz
a jego uśmiech powiększył się jeszcze bardziej.
-Ślicznie Wyglądasz
Kochanie.-puścił mi oczko, a ja czułam jak moje policzki
czerwienieją.
-Nicol zachciało się
bawić w stylistkę czy coś.-wytłumaczyłam się i uśmiechnęłam
się lekko.
Otworzył szerzej drzwi i
wpuścił mnie do środka.
Podszedł do mnie i
pocałował mnie.
-Hej.-wymruczał mi w
usta.
-Hej.-uśmiechnęłam się
-Więc, co chcesz
robić?-uniósł do góry lewą brew.
Och, ja już mam pewien
pomysł.
-Wymyśl
coś.-powiedziałam
-Film?-uśmiechnął się
-Niech będzie.-Złapał
mnie za rękę i posadził na kanapie.
-Chcesz coś do picia?-zapytał
-Nie,
dziękuje.-odpowiedziałam
Kliknął parę razy jakiś
guzik na pilocie, a po chwili na ekranie pojawiły się jakieś
napisy oznaczające rozpoczęcie się filmu.
Usiadł obok mnie, i
przyciągnął bliżej do siebie.
-Co to?-zapytałam, a w
odpowiedzi dostałam tylko szeroki uśmiech?-Horror?-westchnęłam a
on skinął głową.
Oglądaliśmy film już
jakieś 30 minut, znaczy ja się chowałam przed niektórymi scenami
a Justin oglądał.
Przytuliłam się do niego
bardziej i założyłam nogę na nogę. Sukienka podwinęła się
kawałek, i kątem oka widziałam jak Justin patrzy w tamto miejsce.
-Mogę się czegoś
napić?-zapytałam
Justin spojrzał na mnie.
-Jasne, zaraz Ci coś przyniosę.
-Nie, oglądaj. Rozprostuje
trochę nogi.-pocałowałam go w policzek i uśmiechnęłam się.
Wstałam z kanapy i lekko
kołysząc biodrami weszłam do kuchni.
Sama nie wiem skąd
dzisiaj u mnie tyle odwagi.
Wyjęłam z lodówki sok
pomarańczowy a z szafki szklankę. Nalałam trochę soku do szklanki
i upiłam pierwszy łyk.
Poczułam ręce na
biodrach i szybko zostałam obrócona.
Postawiłam szklankę na
stole obok nas i uśmiechnęłam się do Justina.
-Nie oglądasz?-zapytałam
-To z pewnością jest
ciekawsze.-uśmiechnął się i puścił mi oczko.
Przyciągnął mnie bliżej
swojej klatki piersiowej i mocno pocałował w usta.
Odwzajemniłam pocałunek
i lekko przechyliłam głowę. Justin wsunął język w moje usta i
zaczął poszukiwać nim mojego. A kiedy już się odnalazły zaczęły
toczyć ze sobą walkę.
Odsunęłam się od niego
kiedy moje płuca zaczęły lekko piec z powodu braku powietrza.
Justin przechylił
bardziej moją głowę i zaczął całować moją szyje. Ssąc i
przygryzając ją w niektórych miejscach. Jęknęłam kiedy przyssał
się do mojego 'słabego punktu'.
Położył jedną rękę
na moim udzie, a drugą na pupie i uszczypnął ją . Wciągnęłam
gwałtownie powietrze i bardziej czułam niż widziałam że Justin
uśmiecha się nadal ssąc skórę na mojej szyj.
Otarłam się lekko o jego krocze a z jego gardła wydobył się jęk.
Wplątałam w jego włosy
palce, i zaczęłam ciągnąć za ich końcówki.
Nasze usta odnalazły się
ponownie, tylko tym razem w gorętszym pocałunku.
Złapał mnie za tyłek i
nie przestając całować podniósł mnie do góry.
Zaniósł mnie do salonu i
powoli położył na kanapie.
Jego jedno kolano
spoczywało pomiędzy moim udami, a drugie po lewej stronie mojej
tali.
Wypchnęłam biodra lekko
do góry przez co po raz kolejny otarłam się o jego krocze.
Jęknął.
Oplotłam go jedną nogą
i przekręciłam tak, że to teraz ja byłam na górze.
Usiadłam na nim okrakiem
i zaczęłam całować jego szyje.
Przyssałam się mocno do
jego szyj i poruszyłam biodrami na jego kroczu.
Jęknął i zamknął oczy.
Mogłam poczuć na swoim
udzie, jego twardą erekcje.
Przygryzłam skórę na
jego szyj i zassałam ją jeszcze raz.
Dotknęłam palcami paska
od jego spodni i odpięłam go.
-Jesteś pewna,
skarbie?-zapytał, przyglądając mi się dokładnie.
-Tak.-uśmiechnęłam się
lekko.
Złapał mnie za biodra i
powoli wstał ze mną z kanapy i zaczął iść w kierunku schodów.
Złączył nasze usta i
powoli, uważając aby nas nie wywrócić zaczął wchodzić po
schodach.
Z kopniaka otworzył
drzwi od swojego pokoju, nadal nie przestając mnie całować.
Zamknął je za nami nogą,
i położył mnie na łóżku.
Wyjęłam pasek z jego
jeansów i rzuciłam go gdzieś na podłogę.
Położył ręce na moich
udach i powoli zaczął podnosić materiał sukienki do góry. A mi zaczęło robić się coraz goręcej.
Przygryzł moją dolną
wargę i wsunął pomiędzy moje usta język.
Włożył rękę pod moje
plecy i rozpiął zamek sukienki a potem zdjął ją przez moją
głowę.
-O. Mój. Boże.-jęknął
i przejechał swoimi prawie czarnymi tęczówkami po moim ciele. W
górę i w dół.-Jesteś Cholernie Seksowna, Skarbie.-mruknął i
zaczął całować mój dekolt.
Chwyciłam brzeg jego
koszulki, Justin podniósł ręce do góry a ja zsunęłam koszulkę
przez jego głowę, rzucając gdzieś obok sukienki.
Odpiął mój stanik i zaczął go ze mnie zdejmować i nie patrząc nawet gdzie, po prostu
gdzieś go rzucił.
Rano, będę się tym
przejmować.
Przygryzł lekko prawy
sutek, zaczął go ssać i jeździć po nim językiem. Drugą ręką
przygniatał moją drugą pierś a ja czułam jak moje brodawki
twardnieją i wydarzają się pod jego dotykiem. A moja krew, prawie
wrze.
Po omacku odpięłam guzik
jego spodni i rozporek.
Zsunęłam spodnie za jego
pośladki a stopami pociągnęłam je niżej.
Jęknęłam kiedy Justin
zaczął mocno ssać brodawkę na mojej lewej piersi.
Przesuwał pocałunki
coraz niżej, a za każdym razem kiedy moja skórka spotykała się z
jego ustami z moich wydobywał się jęk albo pomruk.
Jęknęłam głośno kiedy
jego usta zaczęły całować mnie przez materiał bielizny.... Tam...
Na dole...
-Chcę słyszeć twoje
jęki, kochanie.-mruknął cicho, nie zaprzestając swoich czynności.
Zdjął całkowicie swoje
spodnie i po woli zsunął moje pończochy.
-Podobają mi się.-mruknął
i zaczął zdejmować moje majtki.
-Rozłóż nogi,
piękna.-uśmiechnął się i złożył krótki, słodki pocałunek na
moich ustach.
Włożył powoli we mnie
jeden palec, a potem drugi i zaczął nimi powoli poruszać.
-Na pewno?-spojrzał na
mnie.
-Tak, Justin na
pewno.-jęknęłam kiedy jego palce zaczęły poruszać się coraz
szybciej.
-Justin.-prawie krzyknęłam
kiedy do jego palców dołączył język kręcący kółka wokół
łechtaczki.-Aaach!
Justin wyprostował się i
z szafki obok łóżka wyjął małą foliową paczuszkę. Zdjął
bokserki, i rozdarł zębami paczuszkę. Powoli założył prezerwatywę na swojego członka i ustawił się między moimi udami.
-Gotowa?-zapytał, a ja
tylko skinęłam głową.
Po woli wszedł we mnie, a
ja jęknęłam.
Zaczął poruszać się
coraz szybciej. Położyłam ręce na jego plecach, co jakiś czas
wbijając w nie paznokcie.
-Justin - westchnęłam
-Tak skarbie, chce słyszeć
swoje imię.-wyszeptał mi do ucha i przygryzł jego płatek i zaczął
poruszać się naprawdę szybko.
-Aaach!-krzyknęłam i
przejechałam paznokciami po jego plecach.
-Kurwa!-warknął Justin,
a ja czułam, że coraz bardziej się zbliżam.
Zaczął zachłannie mnie
całować, nadal nie przestając się poruszać.
-Justin!-wiem, że jestem
już na prawdę blisko.
-No dalej, skarbie. Dojdź
do mnie.-szepnął i po raz kolejny przygryzł płatek mojego ucha.
-Justin!-krzyknęłam i jak
na zawołanie mięśnie w moim podbrzuszu, rozkosznie się zacisnęły,
a po moim ciele rozlała się fala rozkoszy.
Po paru pchnięciach,
Justin doszedł wołając moje imię i klnąc pod nosem. Opadł na
mnie i schował twarz w zagłębieniu mojej szyj.
Leżeliśmy tak i
czekaliśmy aż nasze oddech się unormują.
Justin wysunął się ze
mnie, a ja lekko się skrzywiłam. Zdjął prezerwatywę i wyrzucił
ją do kosza, niedaleko łóżka.
Położył się obok mnie
i przykrył nas kołdrą.
-Byłaś niesamowita,
kochanie.-przyciągnął mnie ramieniem do swojej klatki piersiowej.
Oparłam głowę o jego
tors i uśmiechnęłam się.
Cholera, naprawdę nie
żałuje, że się odważyłam zrobić to z nim po tym wszystkim. To
było CUDOWNE!
-Kocham Cię.-powiedział
i pocałował moje czoło.
-Ja Ciebie
też.-pocałowałam jego pierś.
Ziewnęłam. Sex z Justinem
potrafi być naprawdę wyczerpujący.
-Jesteś zmęczona.-zaśmiał
się Justin..-Pójdziemy spać.-pocałował mnie w głowę i mocno
przytulił.
Wsłuchałam się w
rytmiczne bicie jego serca i zasnęłam.
_________________________________________
Przepraszam, że rozdział dodaje tam późno. No ale sami wiecie...SZKOŁA.
I mamy rozdział +18.
Nie jestem, jakaś dobra w takich scenach, więc sorry jeśli się nie podoba.
Nie wiem, kiedy pojawi się kolejny rozdział, ale postaram się aby był jak najszybciej.
Pozdrawiam xo
Kontakt ask.fm : @allyoursbabyx
CZYTASZ = KOMENTUJESZ